Gospodarzem tej bardzo nobliwej imprezy jest w tym roku niewielka letniskowa miejscowość Nea Iraklitsa w północno-wschodniej Grecji – stosunkowo niewiele domów, ale ok. 20 restauracji i barów, piękne plaże i miły spokój. Jeszcze nie ma tu pełnego sezonu, bo nie wszystkie mieszkania wyglądają na zapełnione, a lokale i ich obsługa czekają na klientów. Ceny w restauracjach są umiarkowane – za 10 -12 Euro można otrzymać bardzo dobre danie z karafką świetnego greckiego wina. Idealne miejsce na wczesno letni lub wczesno jesienny wypoczynek, bo podejrzewam, że w wakacje może tu być tłok.
Finn World Masters to bardzo tradycyjna impreza, w której z niewielkimi przerwami uczestniczę od kilkunastu lat. Spotkałem tu wielu znajomych i było mi miło, że oni też mnie chętnie pozdrawiali, pytając przy okazji co u Jana Okulicza, z którym przez wiele lat „zaliczaliśmy” te regaty. W tym roku na tych greckich regatach jest tylko 145 uczestników, w tym 3 Polaków. To „tylko” jest w relacji z poprzednimi regatami tego cyklu, gdy w ubiegłych latach przyjeżdżało na nie ponad 300 finnistów.
Ze względu na sąsiedztwo czasowe węgierskich Mistrzostw Europy, na regaty przyjechałem wcześniej. Miałem więc okazję pożeglować na akwenie, rozpoznać wiatr, choć istotnym był też prąd, który dopiero w czasie wyścigów ujawnił swoją sprawczość. Okazało się to dobrym posunięciem ze względu na spodziewane wyniki, bo w pierwszym wyścigu byłem 35-ty, a drugi, przerwany wyścig prowadziłem do 1-szej boi. Dobrze się więc zaczęło!
Pozdrawiam, Bogusław Nowakowski
Wyniki: https://www.manage2sail.com/en-US/event/FWM2023#!/results?classId=FWM23
Zdjęcia: https://www.flickr.com/photos/finnclassphotos