Na zbliżający się sezon kilka zdań odnośnie możliwości treningów z wykorzystaniem cyfrowego logu GPS od Bogusława Nowakowskiego POL 26:
Często i chętnie zakładam w czasie treningowego pływania cyfrowy log GPS. Na większości treningów pływam sam, więc staram się, żeby wykorzystać go jako wskaźnik sprawności i szybkości mojego żeglowania. Na kursach wolnych na razie nie potrafię ocenić, czy odczytywana szybkość jest w określonych warunkach relatywnie dobra, czy nie. Mocno wahają się wskazania, w zależności od siły chwilowego podmuchu lub położenia względem fali. Do tego dochodzi wpływ naturalnych zmian wynikających z dozwolonego pompowania lub sposobu płynięcia, z założenia mało stabilnego. Jednak na kursie ostrym mogę starać się uzyskać jak największą szybkość. I tu już możliwości i warunki są dużo bardziej stabilne. Dla konkretnego kąta natarcia względem wiatru, wyznaczonego przez kąt bomu i ułożenie wybranych icków na żaglu, możemy zmieniać różne parametry żagla i obserwować, kiedy uda nam się uzyskać jak największą szybkość. Myślę tu o zmianie regulacji inholem, outholem, cuninghamem, czy wybraniem stopnia skręcenia żagla. Osiągając tę maksymalną szybkość zapamiętujemy ułożenie icków na żaglu i liku, głębokość żagla, stopień wybalastowania łódki oraz wielkość skręcenia, by powtórzyć to na wyścigu, gdy tego wskaźnika nie można już używać. Świetnie się też stosuje to urządzenie do sprawdzenia możliwości konkretnego żagla, tj. ile z niego możemy „wycisnąć” w określonej sile wiatru.
Żagle pod wpływem eksploatacji i czasu tracą swoje możliwości. Przez te cyfrowe wskazania możemy się przekonać , na ile. Jakie zaobserwowałem maksymalne szybkości dla różnych żagli, które stosowałem na regatach? Dla wiatru ok. 10 węzłów, log pokazywał maksymalne szybkości, których nie potrafiłem dłużej utrzymać, nawet 5,6 węzła. Jednak dla w miarę stabilnych warunków jeziorowych, moje wskazania dla używanych żagli były ok. 5,1 węzła, a dla dobrych 5,3 węzła – czyli różniły się o ok. 4%. Stąd przy prostym wyliczeniu dla 15 minutowej halsówki, różnica pomiędzy szybkością pływania na dobrym, a średnim żaglu, wynosi dla mnie około 40 sekund na górnej boi. Czy to dużo, czy mało, pozostawiam do oceny czytelników.
A może można zastosować jakieś inne urządzenie z GPS, np. telefon? Cyfrowy log Speed Puck firmy Velocitek , którego używam, ma jednak duży wyraźny wyświetlacz, który oceniam jako wielką zaletę, oraz ok. 1,5 sekundowe opóźnienie we wskazaniu, które odfiltrowuje małe zmiany szybkości wynikające z np. z niewielkiego zafalowania.
Przyznam się, że nie widziałem u kolegów żeglarzy powszechnego używania tego elektronicznego wskaźnika. Na pewno barierą jest cena – bo to około 1,5 tys. złotych. Ale dla „samotników” i profesjonalistów …
Pozdrawiam wiosennie i żeglarsko,
Bogusław POL 26