Centrum Żeglarskie i Ania Zabłocka znów przygotowali wspaniałe regaty, a nasza frekwencja dorównała i , jak na „zwykłe” pucharowe regaty, była wyjątkowa. Przyjechało 26 kolegów, a gościem zagranicznym był Anglik Graham, na co dzień pływający na Balatonie w węgierskim Tihany. Było też dwóch kolegów, świetnych żeglarzy, urodzonych za wschodnią granicą, którzy dobrze się w Polsce czują i chętnie z nami pływają. Liczyliśmy na ewentualny przyjazd kogoś z niemieckiej strony, ale może w przyszłym roku …
Akwen i warunki wiatrowe sprawdziły nas dosyć wszechstronnie. W sobotę zaczęło się przedpołudniowym czekaniem na wiatr, ale później późnym popołudniem żeglowaliśmy przy dobrym wietrze. Komisja, a w efekcie i zawodnicy, miała trochę problemów z ustawieniem linii startowej, przez co wszyscy chcieli wystartować z pinu i wiele razy start powtarzano. Rozegraliśmy 2 wyścigi. Na niedzielę prognozowany był silniejszy wiatr, z opadami, więc każdy przygotowywał się na mocniejsze żeglowanie. Wieczór zakończył się bardzo miłym ogniskiem, więc okazją do towarzyskich rozmów i dobrego grillowego menu. Pewną rozterką dla niektórych była chęć zobaczenia ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.
Niedziela to już było całkiem inne żeglowanie. Zaczęło się od słabszego wiatru, ale w miarę upływu czasu warunki mocno tężały, a chwilami było nawet ok. 25 węzłów. Były wywrotki, tym bardziej trudne, że akwen Małego Dąbia jest płytki i maszty przewróconych łodzi grzęzły w mule. Wszystkim udało się jednak wybrnąć bez uszkodzeń. Były to warunki dla prawdziwych i mocnych finnistów.
Na ceremonii zakończenia otrzymaliśmy pamiątkowe dyplomy, a zwycięzcy puchary. Wygrał Andrzej Romanowski, który zwyciężył w Szczecinie już 6 raz, drugi był Bartosz Szydłowski, a trzeci Jarosław Radzki. Do grupy zwycięzców, którzy świetnie żeglowali, dołączył bym Darka Dązbłaża i Lucka Bladowskiego. Darek zaczął przygodę z Finnem w ubiegłym roku w Czaplinku, a w tym roku dynamicznie pnie się w górę i pokazuje jak powinno się pływać oraz walczyć, nawet przy wywrotce. Lucek drugiego dnia dobre pół godziny zmagał się ze stawieniem łódki z masztem wbitym w muł, a później przy silnym i bardzo silnym wietrze pokazywał nam jak się żegluje i walczy. Gratulacje dla kolegów!
Bogusław Nowakowski
Wyniki: wyniki-miedzynarodowe-regaty-szczecin-fair-play-2024